Eco driving w Polsce – podstawowe fakty i mity
Ekologiczna jazda staje się obecnie coraz popularniejsza. Nic w tym dziwnego, gdyż wiąże się nie tylko z ochroną środowiska naturalnego przez ograniczenie emisji dwutlenku węgla, lecz przede wszystkim ze zwiększeniem bezpieczeństwa i zmniejszeniem kosztów. A przy obecnych cenach benzyny nawet niewielka redukcja spalanego paliwa powinna być każdemu na rękę. Przy zastosowaniu wszelkich dostępnych eko – metod możliwe jest ograniczenie zużycia paliwa nawet o 25%. Mimo niewątpliwych zalet ekologicznej jazdy jej techniki ciągle nie są popularne w naszym kraju.
Dlaczego? Kilka faktów do których trudno jest się kierowcom przyzwyczaić
Eco driving to jazda z jak najrzadszym hamowaniem i przyśpieszaniem. Każde hamowanie to strata energii, za co zapłacimy na stacji benzynowej. Najwięcej można zyskać podróżując ze stałą prędkością. Specjaliści zalecają jednak, by nie przesadzać z tym zaleceniem – optymalne wykorzystanie silnika osiągane jest w większości modeli samochodów przy 90 km/h. Tymczasem tak lubiane przez kierowców osiąganie 130-140 km/h na autostradach wcale nie prowadzi do oszczędności – zwiększenie prędkości ze 120km/h na 140 km/h spowoduje wzrost zużycia benzyny o 20% ( opór powietrza rośnie z kwadratem prędkości).
Kolejny fakt, który trudniej przyswoić kierowcom – bardziej ekonomiczne są stosunkowo niewielkie samochody. Dodatkowo każde dodatkowe 100 kilogramów obciążenia powoduje szybki wzrost poziomu spalania.
Eko-jazda – podstawowe mity
Niskie obroty są szkodliwe dla silnika – jest to prawda jedynie w zastosowaniu do starych samochodów. Wszystkie nowsze modele powinny odpowiednio działać przy zasadzie „wysoki bieg, niskie obroty”. Dodatkowo, wbrew ogólnym przekonaniom, na poziom spalania ma wpływ nie tylko stan silnika lecz także np. ciśnienia w oponach. Różnica w ciśnieniu pomiędzy stanem faktycznym a zaleceniami może powodować szybki wzrost apetytu silnika na paliwo. Na koniec obalenie jednego popularnego mitu o eko–drivingu – najwięcej się zaoszczędzi wrzucając luz przed wjazdem na skrzyżowanie. O wiele oszczędniejsze jest podjeżdżanie na biegu, co dodatkowo zwiększa manewrowość i bezpieczeństwo.
Skąd obiekcje przed powszechnym stosowaniem ekologicznej jazdy?
Odpowiedź na powyższe pytanie jest raczej krótka i prosta – wynikają one z wieloletnich przyzwyczajeń kierowców i wielu błędnych przekonań. Dodatkowo kuleje ogólna kultura jazdy – Polacy jeżdżą zazwyczaj zbyt szybko i rzadko zachowują odpowiednie odległości między samochodami w korkach. Zbyt często też jeździmy na wysokich obrotach i na luzie. Częste jest przekonanie, zupełnie błędne, że ekologiczna jazda niszczy silnik. Przetestujmy więc ekologiczną jazdę w praktyce, bez wcześniejszych uprzedzeń.